sobota, 10 kwietnia 2010

Bardzo złe małpy




Złe małpy Amerykanina Matta Ruffa to powieść skrojona według schematów kina hollywodzkiego. Manicheizm, walka dobra ze złem podniesiona do szóstej potęgi, jak to ostatnio pisze się w liternecie. Literatura rozrywkowa z kilkoma trafnymi refleksjami dotyczącymi natury psychologicznej człowieka. To co nas bardzo mocno oburza, zwykle ma odniesienie do naszego własnego życia, do tego samego lub czegoś podobnego. Sama fabuła oparta jest na pewnym chwycie, dobrze znanym literaturoznawcom, ale nie często stosowanym w powieści. Tym razem w sposób uproszczony i na rzecz wciągnięcia czytelnika w "dobrze opowiedzianą" historię, od początku do końca.
Lektura w sumie niezła. Bo czy nie lubimy sobie wyobrażać, że walczymy ze złem? Że jesteśmy po dobrej stronie mocy? Że nie zwariowaliśmy, a organizacja pomaga nam tylko walczyć ze złem, dostarcza broni i logistyki. Młoda kobieta Jane zostaje zwerbowana przez organizację eliminującą złych ludzi, głównie seryjnych morderców. Złych ludzi nazywają złymi małpami. Zabijają ich bronią biologiczną, tropią ich dzięki przeróżnym podsłuchom i kamerom, a potem uśmiercają. Policja często nie wie jeszcze o ich istnieniu. Czy nie każdy z nas chciałby posłuchać historii Jane, którą złapano i przesłuchują teraz w szpitalu psychiatrycznym? Zaczyna się ciekawie, prawda? Koniec też was nie zawiedzie. Ale jeśli lubicie poczytać coś lepszego, refleksyjnego i zarazem artystycznego, czyli poweść z wyższej półki, to sobie darujcie z Mattem ruffem.

Dodam coś jeszcze. Zacząłem niedawno czytać Agambdena, jego Wspólnotę, która nadchodzi i zwróciłem uwagę na to co pisze o gnozie manichejskiej. Kiedy powiększa się obszar dobra, w wyniku walki ze złem, powiększa się również obszar piekła. Myślę więc sobie, że być może równowaga jest zachowana, ale czy chodzi nam o to, by obszar zła się powiększał? Jak więc postępować ze złem? To dobre pytanie, dobre na powieść. Ale ta książka jest rozrywkowa, więc dostarcza uproszczoną wizję świata. A więc nie ma co się rozpisywać:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz